Powrót
Powrót na rejony.
Siema mordeczki! Kto pamięta wie co jest pięć.
Dzisiaj jest ten wielki dzień,
przed wylotem siadam w cień
zaciagam się szlugą i wypuszczam dym,
żeby w dalszej części przedstawić mój rym.
wracam dziś do Polski z długiej emigracji.
mam nadzieję, że wyrobię się...
-do mojej kolacji.
nie mogę doczekać się
kiedy znów zobaczę cię
mój kochany kraju.
mieszkając w twym centrum
życie jest jak w raju.
chociaż nigdzie nie jest łatwo
ja się nie poddaję ,
bo do każdej pracy-wiem, że się nadaję.
chociaż życie mam pod górkę
i nie jest mi łatwo.
to się raczej nie przejmuję
wiem, że pójdzie gładko.
życie moje nie wygląda dzisiaj kolorowo
wiem, że jednak coś wymyślę, bo mam głowę zdrową.
wielu mi zazdrości mojego talentu,
bo gdy siadam na wersalce -piszę bez przekrętu.
chcesz to Cię nauczę pisać swoje teksty
choć na lekcję do "studenta" będziesz miał efekty.
przyjedź ziomek do mnie, wówczas ci pokażę
jak te twoje teksty-odbierają gażę.
jeśli powiesz wszystkim tutaj, gdzie byłęś uczony?
to za twoją twórczośc będziesz nagrodzony.
wpadaj więc kolego, na mą pierwszą lekcję,
żeby już nie tracić czasu i sklejać kolekcję.